I love coffee

Pewna bardzo zdolna i kawolubna osóbka, Maguda, z okazji rocznicy powstania swojego bloga, ogłosiła bardzo nietypowe, ale zarazem interesujące candy. Po szczegóły zapraszam was TUTAJ. Oczywiście z racji mojej miłości do kawy i prac Magudy, nie mogło mnie tam zabraknąć ;)

Zabawa polega na stworzeniu pracy z wykorzystaniem uroczej dziewuszki. Od raz puściłam kawową gwiazdę na drukarkę. A znając moją zdolność do perfekcji i krytyki własnych dzieł, skopiowałam rysunek trzy razy "na wszelki wypadek". I zaczęłam kolorowanie... Po godzinie trzy siostry były gotowe. I jak tak na nie spojrzałam, doszłam do wniosku, że przecież nie mogę żadnej z nich się pozbyć. Każda musi dostać swój "domek". No i dostały, takie o to tagi.

Dziewuszki kolorowałam kredkami akwarelowymi. Do stworzenia tagów użyłam całej kolekcji wraz z dodatkami A Hint of Pepper Rapakivi. Zdziwiłam się nawet, że cała kolekcja przeleżała tak długo u mnie nie tknięta. Bo kupiłam ją na świeżo po premierze. Słodkie babeczki to scrapki Eko - Deco. Napisy stworzyłam sama, zaispirowana hasłami znalezionymi w necie. 

Kawkę kocham miłością wielką od wielu lat. Niestety z racji zdrowotnych problemów ograniczam się do jednej czasami dwóch dziennie. Kocham kawkę latte z naszego starego weterana ciśnieniowego w domu, który umie obsługiwać tylko mój mąż. Wtedy obowiązkowo piję z kubka, który widzicie powyżej. Zawsze jest to jedna z 3 rodzajów kaw jakie lubię i z jedną łyżeczką trzcinowego cukru (bywało ich więcej ...) Na plotki w babskim gronie umawiam się tylko w kawiarniach przy kubku aromatycznej latte. Bywa, że do rozpusty dochodzi duże ciacho :D A w pracy, na co dzień piję kawkę parzoną w zaparzaczu. I wtedy bez mleka bo jakoś bez mlecznej pianki to mleka w kawie nie toleruję ;) Bardzo kocham zapach kawy, czasem specjalnie rozsypię taką świeżo zmieloną, po czym dmuchnięciem posyłam ten cudowny aromat w przestrzeń.

Maguda chce, byśmy się poznały bliżej. Ale trochę już się znamy chyba ;), a mój styl, moje tworzenie to wszystko to, co wam pokazuję tutaj. To to, co czuję, noszę w sercu i przelewam na papier lub inne przedmioty, a później udostępniam wam tutaj. A bloguję już .... MASAKRA, jak to mówi moje dziecko, ale 5 lat mi stuknie za niedługo. Choć poczułam ten klimat bycia blogerem może z rok, półtora temu. 

Dziękuję Magudzie za zabawę, a wam za dotrwanie do końca tego dłuuuuuugiego postu. A teraz ręka do góry ile mam tutaj miłośników kawki ?

A moje kawowe trio zgłaszam na wyzwanie Projekt Wagi Ciężkiej "Z miłości do..." no kawy oczywiście :)

Pozdrawiam ciepło!