niedziela, 14 lutego 2016

Kipi kasza, kipi groch...


Bo w miłości jest jak na wojnie .... Trzeba uważać, czym się rzuca, bo czasami można oberwać rykoszetem ... :D


No to sobie rzuciłam. A właściwie nie sobie tylko Dorocie, co kota ma. A rzuciłam wyzwaniem, by stworzyła walentynkę z tak nielubianą przez siebie kaszą. W myśl zasady, że prawdziwy artysta potrafi tworzyć z wszystkiego. Swoją drogą - no jak można nie lubić kaszy ???? Zwłaszcza, że przy tej okazji poznałam kolejną bardzo ciekawą właściwość kaszy - ona wraca, wraca jak bumerang. No i wróciła - bo Dorota rękawicę podniosła i odrzuciła swoją :) I tak o to z wyzwania zrobił się zakład, kaszaniasty zakład... Kaszanka za kaszankę w ramach miłosnych wyznań z okazji Walentynek. 


I ugotowałam Dorotce gar kaszy... Duży, stary, żeliwny gar, a w środku kasza jęczmienna, by jednak uszanować odrobinę preferencję obdarowanej i nie przejść na ciemną stronę mocy. A jako, że to potrawa walentynkowa, doprawiłam ją czerwonymi cekinami. Te miały być początkowo w kształcie serc, ale później stwierdziłam, że za dużo tych podrobów na kartce by było. I chyba ciut za mocno tą miłością kaszę doprawiłam, bo wszystko w mig zawrzało, zabulgotało i .... wykipiało. W sumie jak to zwykle z kaszami bywa. 


A gdy tak kasza mi na gazie szalała, ja na prędko machnęłam adekwatny wierszyk na kartkę. Żeby było jak rodem z czasów szkolnych, kiedy to pisało się na walentynkowych kartkach: "Na górze róże, na dole bez, a my się kochamy jak kot i pies". No i oczywiście by niezastąpiona kota mogła mieć też swój wkład w walentynkowy pojedynek.


I mimo, że podpisuję się, choć może nie w 100%, pod słowami z mojej walentynki - love is all we need, to jednak Walentynki nie są jakąś specjalną dla mnie okazją. Pisałam już tutaj o tym nie raz. Drażni mnie ta cała komercja wokół tego dnia i to sztuczne stwarzanie okazji do świętowania miłości. Dlatego tym bardziej cieszę się, że dzięki naszej prywatnej wymiance z Dorotą, mogłam wejść z tym świętem na zupełnie inny bardziej szalony i ładujący pozytywnie poziom, który dał mi przy tym niesamowitą frajdę przy tworzeniu kaszaniastej pracy.

Wam kochani moi tuzaglądacze - życzę  nieustającej, zalewającej ciepłem i tylko pozytywną energią aż po same cebulki włosów, fali Miłości, ale tej przez duże "M" :)

Pozdrawiam ciepło!

Angi

13 komentarzy :

  1. Kaszankowe...czy kaszaniaste....walentynki zdecydowanie lepsze niż ta wylewająca się zewsząd komercha!
    Zdecydowanie muszę zacząć uważać na żarty ;-) bo ich efekty mogą być ... kipiące!
    ale wyzwanie podjęłam i nawet mi się spodobało! :-)

    Urzekło mnie twoje podejście do tematu, a wierszyk rozczulił! :-D
    Myślę , że trochę odreagowałyśmy i odczarowałyśmy przesłodzone, kiczowate i komercyjne walentynki i pokazałyśmy, że można inaczej :-)

    Tylko to czające się w kącie i podtekście owiane złą sławą "gender"..... ;-P


    Szkodza, że poczta nie stanęła na wysokości zadania i nie doniosła mojego "wyznania" na czas ....tak to można na nich polegać! :-/

    PS. Ciemna strona mocy do mnie nie przemówiła.....
    nadal nie lubię gryczanej.... ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, toż ja tu żadnych podtekstów nie widzę :P Za to efekty świetnej zabawy i dowody sympatii ;) oraz oczywiście przegonienie tej komercyjnej wizji walentynek :)

      Dobrze, że myśmy zakładu dotrzymały, a poczta to się na kaszy nie zna, a na walentynkach tym bardziej :D Za to będę się dwa razy zachwycała ;)

      Usuń
  2. Pomysłowa,pięknie wykonana. Pozdrawiam Walentynkowo

    OdpowiedzUsuń
  3. Lepiej późno niż póniej:) Nikt nie kazal ulegać komercji:) A kartki dla przyjaciół z okazji tego święta były, są i będą. Nihil novi Ania:)
    Najlepszego z okazji Walentynek:) By kaszy nigdy nie zabrakło:) U mnie dziś jaglanka szpinakowa z ostrym kurczakiem:) Żeby za ostro nie było:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, w Walentynki powinno być ostro :D U mnie też właśnie dziś jaglanka na obiad ;)

      Usuń
  4. no to się ubawiłam dziewczyny .......... super prace obie i podejście do zabawy miłościiiiiiiiiiiiii mimo wszystko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też miałyśmy masę zabawy przy tym :) Dziękuję Ki i wzajemnie! :*

      Usuń
  5. Zachwycałam się na blogu dorotki i przyszłam tutaj też napisać co nieco :)
    Karteczka rewelacyjna a wierszyk powala! :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię na moim blogu ;) Jak Ci się tutaj podoba, zostań na dłużej. Cieszy mnie także każde słowo, jakie zostawiasz po sobie w komentarzu.
Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka