Kto z was posiadał zeszyt tzw. Złotych myśli, ręka w górę ? :) W niektórych miejscach w Polsce mówiło się na takie zeszyty "Pele-mele". To kultowy zeszyt zawierający nazwiska osób, które są szczęśliwcami, mogącymi przekazać coś właścicielowi. Kiedyś to był obowiązkowy gadżet, który posiadała każda dziewczyna (i nie tylko) w klasie. Moda ta trwała przez dobrych kilka dekad z tego co mi wiadomo. Bo nawet teraz, w dobie internetów i fejskuków, takie zeszyciki w niektórych szkołach funkcjonują.
Ja miałam dwa takie zeszyty. Żałuję bardzo, że żaden nie zachował się do dnia dzisiejszego. Miło by było poczytać te wszystkie myśli i odpowiedzi koleżanek i kolegów z dzieciństwa.
Jakiś czas temu na facebooku zrodziła się myśl powrotu do tych wspomnień i zawiązała się grupa osób, które chcą odświeżyć idee złotych myśli. Grupa funkcjonuje na zasadzie, że każda osoba ma swój własny zeszycik, swoje złote myśli, do których wpisują się po kolei pozostałe osoby z grupy. Love to share czyli złote myśli scraperek bo to właśnie same twórcze osóbki tworzą tę grupę :)
Mój zeszyt powstał na bazie albumu na zdjęcia do wklejania, który zakupiłam jakiś czas temu w sieciówce. Zeszyt składa się z 25 kart ze sztywnego kartonu w różowe prążki. Karty przekładane są dodatkowo delikatnymi białymi kartkami. Album posiada pratyczne zapięcie na magnes. Plusem jest to, że na sprężynach spinających karty jest dość duży zapas na naprawdę "grube" i przestrzenne zapisy.
Zeszycik jest w cudnym miętowym kolorze, dlatego nie chciałam go zbytnio zasłaniać. ozdobiłam go koronkami, papierową i materiałową. Na okładce napis do nazwa naszej grupy na fb, wewnątrz podpis właściciela. Oczywiście obowiązkowo pierwsza strona to pytania do wpisujących się osób, które tradycyjnie zostały wpisane odręcznie. Pytania w znacznej części pochodzą z oryginalnych złotych myśli sprzed wielu wielu lat ;)
Zeszycik już czeka na pierwsze osoby. Systematycznie będą wam pokazywać kolejne wisy, jakie będą do mnie przychodzić i jakie ja wykonam w innych zeszytach. A jeśli ktoś z was ma ochotę także wpisać się do mojego zeszytu, bądź
wziąć udział w wymianie, zapraszam do kontaktu na mojego maila.
Pozdrawiam ciepło!
Angi
Super pomysł i pięknie przygotowany notes :)
OdpowiedzUsuńJa gdzieś mam zachomikowane te ze szkolnych lat :)
Ps. Zmieniłam adres bloga, może się nie aktualizować w Twoim bloggerze.
O super, że masz takie zachowane ;-) twoj blog ciagle obserwuję, dzięki za informację :-)
Usuńmiałam miałam .... świetna zabawa była :)zeszycik słodki ...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ki :-)
Usuńpamiętam takowe :-)
OdpowiedzUsuńNasza Babcia miała....mnie juz zabrakło weny
ale to fajny sposób na poznanie sposobu podejścia do życia przepytywanej osoby ;-D
Masz szczęście, że do mnie on nie trafił!
Mogłabyś się zdziwić ;-P
Właśnie chciałam cię prosić o wpis do mojego zeszyciku ;-) nie dasz sie skusić :-P ?
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie !!! Dziękuję za udział w wyzwaniu Namaste :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio się zastanawiałam nad puszczeniem w obieg tzw. zeszytu podróży. Myśl ta we mnie dojrzewa i kiedyś ją zrealizuję.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń