środa, 24 czerwca 2015

Jedyny słuszny kolor



Jeden, niezmiennie od wielu lat, przejawiający się we wszystkim ......

Ubrania (choć już sporo odpuściłam w tej kwestii), w moim domu na ścianach,  podłogach i oknach, na pościeli, cztery kółka dziecka (jakoś samochód fioletowy ciężko dostać :P), dwa kółka dziecka, ściereczki w kuchni i szczoteczka do zębów w łazience, mój portfel i kalendarz, lakier do paznokci w co najmniej 10 odcieniach, ulubiony kubek na kawę i koc w zimowe wieczory, kwiaty żywe, w doniczkach i na fotografiach, i ..... mogłabym wymieniać tak bez końca ;)

FIOLET



Post powstał w ramach wyzwania na blogu Uli. Szczegóły TUTAJ, a inne "kolorowe posty - TUTAJ.

30 komentarzy :

  1. Aniu, bo fiolet to najpiękniejszy kolor. Masz rację - jedynie słuszny!!
    Ja sama odkąd pamiętam kocham ten kolor, ale bardziej skłaniam się ku nazywaniu go kolorem ametystowym;-)
    Pozdrawiam cieplutko:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, jakoś przypuszczałam, że tym postem na pewno cię przygonię na mój blog ;) Tylko nie wiedziałam, że tak szybko :D
      Ametystowy brzmi bardziej dostojnie :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Hahaha! Aniu, bo fiolet na mnie działa jak lep na muchy;-)

      Usuń
  2. Ja ostatnio kupiłam sobie fioletową sukienkę. To jedyna rzecz w tym kolorze, którą posiadam, ale chyba czas to zmienić, bo zaczyna mi się coraz bardziej podobać :-)
    Pozdrawiam,
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mi uświadomiłaś, że nie mam obecnie żadnej fioletowej sukienki :D Muszę to zmienić ;)
      Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  3. Kiedyś nie lubiłam tego koloru, tzn. lubiłam bez, krokusy i inne fioletowe kwiaty, ale nic poza tym. Teraz, kiedy robię kartki, sięgam po niego bardzo często, podoba mi się, szczególnie taki rozbielony, fiołkowy. Ostatnio kupiłam nawet fioletową włóczkę, bo jakoś tak stwierdziłam, że będzie mi pasowała do poduszek, które zaczęłam dziergać. Sama nie mam nic w tym kolorze, bo wyglądam w nim fatalnie, ale coraz więcej rzeczy w domu zaczyna być w tym kolorze. Fioletowy czy ametyst to jednak piękny kolor :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja miłość do fioletu też się niewinnie zaczynała, a i przez lata różnie z nią bywało ;) Raz była mocna i intensywna, a bywało też, że zdradzałam ją z czernią. Ale zawsze prędzej czy później wracamy do siebie ;)

      Usuń
  4. Ja też nie mam żadnej fioletowej sukienki. To piękny kolor, ale nie każdy w nim dobrze wygląda:-) Na odcień jasnego fioletu pomalowaliśmy pokój naszej córki. Nie chciałam różu, zbyt infantylny dla mnie na ścianę, a chciałam coś delikatnego, pastelowego i padło na jasny fiolet. Wygląda super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie u mojej dwulatki też planuję pokój w takich pastelowych fioletach ;)
      Dzięki za odwiedziny :)

      Usuń
  5. a ja się nie czuję w kolorze fioletu ale u innych go bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można choćby jakiś mały dodatek do ubioru ;)
      Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  6. Ja nie mam swojego ulubionego koloru. Ale jakiś czas temu kupiłam jedną bluzkę w kolorze delikatnego, wypranego fioletu i noszę ją częściej niż inne koszulki, tak mi się ten kolor podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U Ciebie nie sposób nie zgadnąć od razu jaki kolor lubisz. A tak na marginesie to też mój ulubiony. Kocham wszystkie jego odcienie. Ostatnio przemawia do mnie bakłażanowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest piękne w fiolecie, że ma tyle obliczy :-)

      Usuń
  8. U mnie nie dominuje, mimo że najukochańszy. Przemycam go, gdzie tylko mogę, ale zawsze z umiarem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowy umiar powinien być we wszystkim wkońcu :-)

      Usuń
  9. Też lubię odcienie fioletu. Mam go sporo w moim domu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fiolet do niedawna był i moim ulubionym kolorem, teraz przekształcił się w róż ;-) ale fioletowych rzeczy pozostała cała masa, np. akcesoria kuchenne, i wystrój kuchni :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa ewolucja preferencji ;-) róż w wersji pastelowej też lubię bardzo :-)

      Usuń
  11. Och, ja coraz bardziej lubie ten kolor! Lawenda, wrzosy - te kwiaty mnie urzekają. Myślę sobie czasem, że jak róż jest dla małych dziewczynek, tak fiolet - a właściwie wolę mówić - lawendowy - dla dużych dziewczyn jak my.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie powiedziane - fiolet to taki róż dla dużych dziewczynek :-D

      Usuń
  12. Hej! Fiolet, to tez jeden z moich ulubionych kolorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też uwielbiam fiolet, może nie najbardziej bo pierwsze miejsce należy do czarnego ale fioletowy jest zaraz za nim i świetnie pasuje do czarnego. Lakierów fioletowych miałam najwięcej w całej kolekcji, gdy tylko znalazłam inny odcień musiał być mój. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wpisu o pięknym kolorze fioletowym, nie wypada zostawiać bez komentarza. Zatem choć poprzedni się usunął i wyparował w przestrzeń internetową, powtarzam wszem i wobec: Fioletowy zacnym kolorem jest i kropka! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Fiolet to piękny kolor. Miałyśmy mieć pokój w tym kolorze, ale ostatecznie zdecydowałyśmy się na zielony :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Faktycznie fiolet to piękny kolor :) u mnie w pracach też często się przewija w najróżniejszych odcieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. to się nazywa uzależnienie
    ale nie wiem czy warto leczyć... ;-DDD

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię na moim blogu ;) Jak Ci się tutaj podoba, zostań na dłużej. Cieszy mnie także każde słowo, jakie zostawiasz po sobie w komentarzu.
Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka