Jak śpiewał Rysiek, w życiu piękne są tylko chwile. I tak musi być, abyśmy doceniali ich ładującą moc. Mi takie momenty dają ogromnego kopa, pomagają podnieś się po upadku pod ciężarem problemów i dają siłę by iść dalej. Są jak łyk wody na pustyni. Bo gdybyśmy mieli możliwość, spacerując wiele dni przez pustynię, wypicia ile chcemy i co chcemy, to czy byśmy docenili smak i wartość wody?
Wszystkie te moje ładujące momenty pieczołowicie układam w wygodnych szufladkach pamięci, by móc w każdej, nierzadko trudnej chwili, do nich sięgnąć. Szufladek już się sporo uzbierało i pewnie mogłabym napisać listę na 100 pozycji. Ale nie wszystkie są jednak gotowe do otwarcia i pokazania ich zawartości tutaj. I pewnie nigdy nie będą bo są w końcu moje, takie prywatne, głębokie i mające znaczenie tylko dla mnie. Wybrałam te kilka o największej mocy, by stworzyć przejrzystą listę, bez zbędnego tłumaczenia pozycji na niej zawartych ;)
- Brązowy medal na zawodach pływackich
- Telefon z wymarzonej uczelni z informacją, że przyjęto mnie na studia
- "Czy zostaniesz moją żoną?"
- Sakramentalne "TAK" powiedziane dokładnie 7 lat temu
- Zachód słońca na chorwackiej plaży
- Tęcza na szczycie Babiej Góry
- Dwie czerwone kreseczki na teście ciążowym
- Migający pikselek bijącego serduszka na ekranie USG
- Pierwszy krzyk Małej Mi
- Pozytywne wyniki kolejnych badań męża.
Dzisiejszy post jest pierwszym z pięciu, jakie wam pokażę w ramach wyzwania na blogu Uli - Sen Mai czyli pięć dni do lepszego bloga. Szczegóły TUTAJ. A o postach innych bloggerów możecie poczytać TUTAJ.
Piękna zmiana, pięknie napisany tekst. A nad pięknymi momentami w Twoim życiu, chwila wzruszenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniała kolekcja wspomnień, oby takich szufladek było coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia :) Takie warto kolekcjonować w pamięci ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno. Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńPiękne wspomnienia i pięknie napisany tekst. Życzę Ci aby tych cudownych wspomnień było jeszcze wiele, wiele... No i strasznie się wzruszyłam, szczególnie pkt 7, 8, 9 - ja czekałam całe 10 lat i nawet teraz jak o tym myślę, to mam łzy w oczach...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJolu :-* czekanie powoduje, że chwile nabierają jeszcze większej mocy :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWybrałaś takie wydarzenia z życia, że eni trzeba nic dodawać i opisywać. Z pewnością były niesamowicie piękne i ważne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńA mnie natchnęło by zastanowić się nad swoimi dziesięcioma chwilami... I przyznaję, że one ewaluowały. Gdybyś zapytała mnie 5 lat temu pewnie byłyby inne niż dziś.
OdpowiedzUsuńBo i moje życie się zmieniło.
Fajny, inspirujący post. Inspirujący do tego, żeby się zatrzymać i pomyśleć. U Ciebie widać, że rodzina jest najważniejsza. I tego Ci życzę- byś szczęśliwie się tą rodziną zaczęła cieszyć. By wszystko się poukładało, znalazło swoje miejsce. Bez negatywnych emocji, rozedrgania i bez niepewności. Buziakuję
Iza, dziękuję ci bardzo za te słowa :*
UsuńPięknie to napisałaś , nawet się wzruszylam , zyczę ci na dalsze lata wszystkiego najlepszego
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPiękne wspomnienia i pięknie napisane. Życzę Ci, żeby takich cudnych wspomnień było jeszcze całe mnóstwo :) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPiękne wspomnienia. Oby było ich jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńAniu, jest w tym moc! :-)
OdpowiedzUsuńszczególnie ostatnie jest bardzo optymistyczne