Pierwsza tegoroczna wielkanocna kartka z motywem Jezusa zmartwychwstałego. I chyba już ostatnia ...
Niestety czasami życie się aż tak zaplącze, że nawet na kartkowanie brak natchnienia, zapału, radości. U mnie stan zamotanych problemów i zawiłości życiowych osiągnął tak wysoki poziom, że cała pasja tworzenia odpłynęła w siną dal. Mam trochę zaległych prac do pokazania, więc chociaż blog się nie zakurzy. Mam nadzieje, że szybko odnajdę chęci do tworzenia, bo kolejka prac do stworzenia się powiększa. Jednak wielkanocne kartkowanie już odłożyłam definitywnie. Szkoda tylko, że mój zakładany plan wielkanocny wykonałam tylko w może 30%.
Pozdrawiam Was ciepło!
Nie przejmuj się tak się czasami zdarza ,życzę szybkiego rozwiązania problemów.Ja także mam w tej chwili zagmatwane życie nie jesteś sama.....
OdpowiedzUsuńDziękuje Elu :*
UsuńPo burzy zawsze świeci słońce...dasz radę. A kartka śliczna :)
OdpowiedzUsuńEch, nie pamiętam kiedy to słońce było u mnie ostatnio. Dziękuję :*
UsuńAch Anulka, wiosna cięzki czas.... Musimy wierzyć i mieć nadzieję....
OdpowiedzUsuńDaga :*
UsuńPiękna karteczka. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńIdealnie wielkanocna kartka.
OdpowiedzUsuńOby wszystko się jakoś pomyślnie rozplątało!
Moc uśmiechów Ci przesyłam! :)
Dziękuję Kasiu :*
UsuńAniu, przymus tworzenia to przywilej nie obowiązek :-)
OdpowiedzUsuńnajpierw sprawy życia realnego potem wirtualnego
Ogarniesz rzeczy, odsapniesz i...zatęsknisz do tego co ci sprawia radość ,
a tymczasem prostuj sobie ścieżki a najlepiej niech się same prostują!
Trzymam za to kciuki! :-)
Ech no widzisz Dorotko, niestety moje ścieżki są tak zaplątane, że sama nie mam już na to wpływu by je rozplątać. I to kartkowanie jednak ma wpływ na to, że trzymam się na powierzchni.
UsuńDziękuję za te słowa :*
Kartka piękna :D. U mnie od jakiegoś czasu też się wszystko poplątało, jedynie kartkowanie daje mi wytchnienie i pozwala się wyciszyć. Chociaż przez ostatni tydzień i to sprawiało mi trudność. Jednak staram się nie poddawać. Dasz radę!!! Mamy w sobie coś takiego, co pozwala nam się podnieść i iść dalej. Życzę samych wyprostowanych ścieżek i trzymam kciuki!!! Będzie dobrze!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Jolu :* Wiem, dokładnie tak jest - jakoś człowiek potrafi się podnieś i iść dalej. Wyćwiczyłam tę sztukę już do perfekcji.
UsuńPlany-planami a życie swoje :( Tak niestety zawsze jest, ale nie poddawaj się. Będzie dobrze a potem lepiej :) A i tak stworzyłaś cudowna karteczkę:) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madzik :* Może wkońcu dotrwam do tego stanu "lepiej".
UsuńChociaż bloga prowadzi się dla przyjemności, to i tak z czasem łapię się na tym, że postrzegam to jako obowiązek. Podobnie jak tworzenie:) Życzę Ci, aby Twoje życie na tyle się "wyprostowało", abyś mogła ze spokojem w sercu i w głowie tworzyć. A karteczka oczywiście bardzo ładna. Ps. zapomniałam podziękować za odp. pod postem dot. gorsetu, pozdrawiał ciepło, choć zimno na dworze:)
OdpowiedzUsuń