Dlaczego tytułowa sówka taka rozbrykana? Może od początku. Już jakiś czas rodzina sówek leżała w moich pudełkach i czekała na nowy dom. Pierwszą zaplanowałam właśnie wyprawić w świat na urodzinowej kartce dla Dagetka.
Oczywiście nie mogło się obyć bez pożegnalnych zdjęć. Za pierwszym razem, jak robiłam jej zdjęcia to sówka znajdowała się na obrzeżu serwetki, wyżej, tam gdzie ją usadowiłam. Oczywiście w moim mniemaniu miało jej tam być najlepiej...
Zdjęcia nie wyszły za dobrze (niestety sztuczne światło) więc jeszcze przed spakowaniem sówki w podróż, chciałam jej zrobić nowe fotki.
Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam ptaszora w innym miejscu na kartce. Usadowiła się na wstążkach jak kura na grzędzie i wytrzeszczała na mnie roztrzęsione oczęta.
No nic - zostawiłam ją w tym miejscu. Nie będę się z bestią szamotać. Mam nadzieje, że nowej właścicielki będzie się bardziej słuchać.
Jeszcze na koniec dodam, że to moja pierwsza kartka sztalugowa i juz bardzo pokochałam tą formę ;)
Pozdrawiam gorąco!
prześliczna kartka ... w ogóle przeglądają twojego bloga jestem pełna podziwu dla twoich dzieł .. pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńwww.artysto-tworz-nie-gadaj.blogspot.com
cudowna kartka. a sówka jest BOSSSKA !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Beck
Super kolorystyka ;-) a sówka przesuper!
OdpowiedzUsuńO prosze jaka ruchliwa sowka, na razie grzecznie siedzi mam nadzieje ze nie zaskoczy mnie i nie odleci, bo byloby szkoda. Teraz siedzi i ma na oku nasza latorosl.
OdpowiedzUsuńSówka jest wspaniała:-)
OdpowiedzUsuńI pięknie prezentuje się na sztalugowej kartce:-)
Pozdrawiam ciepło
Świetna sówka, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna kartelucha :) Dziękuję za udział w moim candy.
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka i urocza sówka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy :)
Pozdrawiam!
Świetne! I sówka i cała kartka, takie radosne :)
OdpowiedzUsuńsowa rzadzi! sliczna karteczka :D
OdpowiedzUsuń