Życie potrafi być bardzo nieprzewidywalne. Jeszcze jakiś czas temu na tragedie innych ludzi, na ciężkie choroby, na śmierć bliskich, biedę, patrzyłam ze współczuciem ale i ze słowami - dobrze, że mnie to nie spotkało.
Tymczasem okazało się, że moje życie zostało inaczej zaplanowane, choć na pewno nie przeze mnie. Moja rodzina dostała do dźwigania ogromny ciężar, który spowodował, że nasze życie przewartościowało się o 180 stopni. Czy się skarżę, czy mam żal? Myślę, że nie. Ufam, że to, co nas boli, co dotyka nas najbardziej, ma swój sens i że kiedyś zrozumiem, jak bardzo nam to było potrzebne.
Doceniam te dobre strony tej sytuacji. Jedną z nich jest niewątpliwie poznawanie ludzi - ich szczerości, dobroci, bezinteresownych gestów, którymi okazują nam wsparcie w tych trudnych chwilach. Wiele znajomości, których wydawało mi się tak dużo miałam, musiałam zweryfikować, gdy okazało się, że tej próby nie przeszli razem z nami. Przyznam się, że bardzo mnie postawa niektórych z nich zabolała. Odkryłam intencje ludzi, którym na mnie zależy, którzy chcą właśnie teraz przy mnie trwać. Poznałam sporo dotychczas mi obcych albo prawie obcych ludzi, którzy bezinteresownie wyciągają do nas rękę i to w takich gestach, które mnie głęboko wzruszają. To jest dla mnie naprawdę nowe uczucie.
Znacie przysłowie stare jak świat - Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie? Podpisuję się pod tym obiema rękami. Niewątpliwie dużą moc i energię dają mi ludzie, którzy przy nas są, często nie koniecznie fizycznie przez barierę kilometrów, pomagają słowem, gestem czy modlitwą, ludzie którzy się nie odwrócili przerażeni całą sytacją, która nas spotkała.
Tym właśnie ludziom pragnę z całego serca podziękować.
A z czym jestem teraz? Idziemy dalej, walczymy i wierzymy. Staramy się żyć Tu i Teraz, doszukiwać się tych promyków słońca, które pozwalają rano wstać i uśmiechnąć się do świata.
Poniższa karteczka została wykonana dla osoby, której mój mąż chciał osobiście podziękować. Dużo tej osobie mąż zawdzięcza i taką formą ta wdzięczność została wyrażona. A jako że słów było wiele, potrzeba było aż trzech stron wewnętrznych na ich przelanie.
Twój post przypomina mi jeden z postów Koleżanki która swoją walkę o zdrowie toczy już od roku. I o tym jest jej blog :-)
OdpowiedzUsuńWierze że co kolwiek się dzieje to potem będzie dobrze :-))
Trzymajcie się mocno :-)))
Po każdej burzy wychodzi słońce.
OdpowiedzUsuńŚciskam z całego serducha
Śliczne to podziękowanie, świetnie rozkładane.
OdpowiedzUsuńDobrych dni życzę!
Ważne, żeby stawiać czoła do walki z problemami, jak ma się bliskich i życzliwych ludzi przy sobie, to każdy problem wydaje się mniejszy, łatwiejszy więc życzę Wam aby tacy ludzie was otaczali:) karteczka piękna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkochana to ja tez w stu proentach podpisuje sie pod tym cytatem jest jak najbardziej prawdziwy ... najwazniejsze ze zawsze po burzy wychodzi słońe i kiedyś te smutki które nas spotykają znikną ... pozdrawiam ceipluteńko
OdpowiedzUsuńPonad ćwierć wieku temu przeszłam bardzo wiele. Poznałam, że wśród moich, wtedy uważałam - przyjaciół, nie mam nikogo, na kogo mogłabym liczyć. Rodzina też zawiodła. Byłam sama jak palec. Ale przeszłam szczęśliwie, choć nie bez łez....
OdpowiedzUsuńCzy straciłam wiarę w ludzi? Chyba nie...
Życzę Wam miłości:-*
Anus piekna karteczka, sliczne kolorki, wlozylas w nia sporo pracy i duzo serca. Slowa w niej napisane miały doskonala oprawe.
OdpowiedzUsuńZ pamiecia i w modlitwie...
Czasem taki test choć bolesny, to potrzebny, żeby się przekonać kogo mamy wokół siebie. Wiem z doświadczenia...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
A karteczka jest piękna i bardzo wymowna.
Dziękuję dziewczyny za tyle ciepłych słów. Dużo to dla mnie znaczy :*
OdpowiedzUsuńAniu :* :* Ja również trzymam kciuki za to, aby wszystko się ułożyło!!! A się ułoży - zobaczysz!!! :* :*
OdpowiedzUsuń-dzasta-
Nie wiem gdzie ja przysnęłam, że nie wiedziałam o Twoim blogu?? :mur:
OdpowiedzUsuńZostawić parę słów...
W paru słowach napisać mogę tylko, że po raz kolejny czytając Cię bardzo ale to bardzo się wzruszyłam!
Na całe szczęście przez to wzruszenie i brak widzenia przebija się mój uśmiech. Razem z Tobą kochana wierzę, że wszystko się ułoży i słonko zaświeci w końcu dla Was. Tymczasem kochajcie się najmocniej jak potraficie!! Jesteśmy z Wami, pamiętajcie :* :* :* :* :* :*
*Kasieńka*