Zapatrzona w słodkie przetwory u Moniki, oraz jako że jestem od roku dumnym posiadaczem malutkiego ogródka działkowego, w tym roku ruszyłam pełną parą z tworzeniem i wekowaniem przetworów na zimę. Była to też dla mnie swoistego rodzaju terapia pomagająca choć na chwilę oderwać się od problemów.
Nie zamierzam przekwalifikować bloga i swojej twórczości, ale z dwóch dżemików jestem tak bardzo zadowolona, że muszę się wam pochwalić. Dziś pierwszy z nich.
Przepis jest moją modyfikacją trzech innych znalezionych w necie. Ja ogólnie nigdy nie lubię trzymać się ściśle przepisów tylko muszę wcisnąć swoje trzy grosze albo i więcej poprawek na własny użytek.
Dżem porzeczkowo - kokosowy
składniki:
1 kg czerwonych porzeczek
1 mała paczka wiórek kokosowych
3 łyżki wody
1 opakowanie żelfixu 2:1 (na kg owoców)
4 łyżki cukru
W garnku zagotować porzeczki z wodą. Dodać kokos. Trzymać całość na ogniu i poczekać, aż trochę się porzeczki rozgotują, ale ciągle widać większość całych owoców. Wsypać żelfix, zagotować. Dodać cukier i gotować jeszcze kilka minut.
Gorący dżem przelać do gorących słoików (przed nalaniem daję puste słoiki na 2 min. do mikrofalówki), zakręcać, ustawić do góry dnem i poczekać aż ostygną.
Dżem jest zdecydowanie kwaśny (jest w nim mało cukru), ale zależało mi, aby zachować kwaskowaty smak porzeczek. Można dać oczywiście więcej cukru, jak kto woli. Zabrakło mi słoików i resztę dżemu przelałam do szklanki. Mąż oszalał, jak się dorwał do niego ;)
Ojej zaslinilam sie na sama mysl, a moje slinianki oszalaly. Uwielbiam porzeczki w kazdym wydaniu. A kwaskowy dzemik z porzeczek idealny do Pani Walewskiej. Wcale sie nie dziwie, ze R. oszalal wie co dobre :)
OdpowiedzUsuńmniam! aż mi ślinka pociekła ;)))
OdpowiedzUsuńa u mnie już drzemiki z porzeczek dawno zrobione czekaja w piwniczce na zime heheh .... musi byc ten twój przepyszny pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńOryginalne połączenie i pieknie zapakowany.
OdpowiedzUsuńAż mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńMusze sama sprobowac:)
OdpowiedzUsuń