Oj zakurzył mi się trochę blog. Ale nowe prace już się tworzą więc niedługo pokarzę.
Póki co chwalę się niespodzianką, jaka wczoraj dostałam. Mały skrzydlaty przyjaciel przyleciał do mnie z Wiatrakowa od Muslitotka - dziękuję Ci kochana bardzo :* Przyfrunął razem z czekoladą na poprawę nastroju, przydatnym gadżecikiem oraz specjalnym przesłaniem podnoszącym na duchu, a jakim - to już pozostnie naszą tajemnicą ;) Skrzydlate już zadomowiło się na moim oknie.
Na zdrowie kochana!
OdpowiedzUsuńniech Ci Skrzydlate przynosi fluidki ktore skrzetnie wplotlam miedzy wlosy ;)