Wielkimi krokami zbliża się ten dzień, który ja przeżywam nie mniej od Pary Młodej. W końcu to moja jedyna siostra, z którą z racji naszego nietypowego układu rodzinnego, wiąże mnie szczególna więź. Dlatego do wykonania dla niej zaproszeń ślubnych podeszłam bardzo emocjonalnie, a samo tworzenie ich, planowanie zakupów, projektowanie, sprawiło mi ogromną radość.
Projekt z początku wydawać się może nietypowy - czarne bazy i koperty, prosta forma, zdrobnienie imion i zaskakujący środek. Jednak to wszystko czyni te zaproszenia jeszcze bardziej spersonalizowanymi, pasującymi do stylu i charakterów Młodych, którzy konsekwentnie, od samego początku realizują własny plan na życie. bez wpływu z zewnątrz i działania pod przyjęte normy. I ja wierzę, że właśnie to jest recepta na szczęśliwe małżeństwo.
W zaproszeniach wykorzystałam czarne bazy, lustrzany srebrny papier i biały papier wizytówkowy płótno. Serduszka zostały wycięte przez DagetArt, za co jej serdecznie dziękuję. Od spodu serduszka podkleiłam ugwieżdżonym papierem Piatek Trzynastego z kolekcji New Moon. Zaproszeń powstało 75 szt.
Pozdrawiam ciepło!
Niesamowite! Niezwykle eleganckie.
OdpowiedzUsuń