Zakochana i zapatrzona po uszy w mojej małej księżniczce, nie w głowie mi póki co tworzenie ;) Choć muszę przyznać, że Maleńka jest grzecznym dzieciątkiem i daje mamusi pospać, a i nawet się zrelaksować w ciągu dnia. Mam nadzieje, że to cecha jej nie minie.
W ostatnich dniach przed rozwiązaniem sporo tworzyłam, więc póki co mam kilka zaległości do pokazania. Postaram się by blog nie pokrył się kurzem.
Dziś pokarzę wam zaproszenia ślubne. Dlaczego są tylko trzy i dlaczego każde jest inne - o tym możecie poczytać u szczęśliwej przyszłej panny młodej, która już jest chwilową właścicielką tych zaproszeń. Muszę się przyznać, że są to moje pierwsze zaproszenia, jakie w życiu zrobiłam.
Wspaniale, że Mała Księżniczka jest grzeczną dziewczynką:-)))
OdpowiedzUsuńA zaproszenia wyszły piękne.
Życzę uśmiechów na buzi i radości w serduszku:-*
Bardzo fajne zaproszenia :)
OdpowiedzUsuńWidzisz jaką mądrą i kochaną Dziewczynkę urodziłaś :D
Pozdrawiam
Piekne!!!! Wymacam je wszystkie :P
OdpowiedzUsuńPiękne! :)
OdpowiedzUsuńPóki M. śpi korzystaj ile możesz :))) ja przy pełzająco, stojącym nie daję rady :/ i czasem mnie to frustruje, że głowa pełna pomysłów a szans na realizację brak.
zaproszenia śliczne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ładne:) Kocham takie kolory
OdpowiedzUsuńAch jak ja lubię taką kolorystykę :)to pierwsze zaproszenie podoba mi się szczególnie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Trudno by mi było się zdecydować na jedno :)
OdpowiedzUsuń