Coś nic typowo walentynkowego u mnie nie było, więc wrzucam karteczkę walentynkowo - ślubną. Wykonana była pod dyktando Teo w Diabelskim Młynie. Jej główną ozdobą są dwa metalowe serca, które kiedyś były częścią składową kolczyków ;)
Pracę zgłaszam, tak w ostatniej chwili, na wyzwanie z niepapierowym sercem scrapgangu.
Napis autorstwa joligg.
jak zwykle cudna pozdarwiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńLubię ten rodzaj recyklingu! Fajne wykorzystanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚlicznie wyszło;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńO proszę jak świetnie te serduszka wykorzystałaś :) i przeszycia widzę ;) super!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jestem wreszcie, choć raptem dopiero od tygodnia dumną posiadaczną maszyny do szycia :)
Usuńależ ta karteczka jest śliczna, uwielbiam ją! mega <3
OdpowiedzUsuńŚwietna kartka! Podziwiam umiejętność przymocowania takich serduszek do papieru :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu ScrapGangu!
Dziekuję :) Też byłam w szoku, że magic klej sobie tak łatwo z nimi poradził ;)
Usuń