Wreszcie dziś, częściowo przed majówkowym piknikiem, częściowo po, udało mi się przeprowadzić losowanie szczęśliwców w moim pierwszym, rocznicowym rozdawnictwie.
Przede wszystkim chciałam wam ogromnie podziękować za takie zainteresowanie. W najśmielszych snach nie spodziewałam się, że aż tyle osób tu trafi. Bardzo, bardzo dziękuję tym, którzy przy okazji candy, wpadli do mnie i już zostali. Zostali nie tylko "ikonką" w "obserwowanych" ale także duchem i słowem w komentarzach. I oczywiście dziękuję moim obserwatorom - starym wyjadaczom, którzy są ze mną od dawna i wspierają mój zapał do tworzenia.
Żeby więcej nie przedłużać - przejdę do sedna, czyli relacji z przebiegu losowania :)
Wszystkich zgłoszeń było 102. Zostały one wydrukowane i pocięte. Zdecydowałam się bowiem na ręczne losowanie ;) Oto komora losująca:
Rola maszyny losującej przypadła mojemu mężowi ;) Oczywiście najpierw "maszyna losująca" została wprowadzona w tajniki blogowania, candowania itp, przyspieszonym kursem. Później przystąpiono do losowania ....
I tak, po porządnym, długotrwałym i dokładnym zamieszaniu losów, został wylosowany szczęśliwy los .....
Wygraną w moim candy została ....
.
.
.
.
GRATULUJĘ!!!
Następnie, po powtórnym zamieszaniu, wylosowano osóbkę wśród kategorii "obserwatorzy".
I tak szczęśliwym obserwatorem, który mam nadzieję pozostanie moim częstym gościem, została ....
.
.
.
.
GRATULUJĘ!!!
Nagroda dla obserwatora to coś, co wyjdzie spod moich łapek w przypływie wiosennej weny twórczej ;)
Obie zwyciężczynie proszę o przesłanie na mój adres mailowy angi@op.pl swoich danych adresowych. Na maile czekam do poniedziałku. Dziękuję jeszcze raz wszystkim za udział w zabawie oraz za wszystkie komentarze, które tu zostawiacie. One naprawdę dodają mi skrzydeł ;)